su24

Rosjanie nie lubią przyznawać się do winy i Putin nie stanowi tu wyjątku. W ostatnich latach Rosja przegrywa wojnę ekonomiczną z USA i Chinami, bo obydwa te kraje rozwijają się szybciej od Rosji, która pogrążyła się w stagnacji. Forsowanie zbrojeń i agresywna polityka międzynarodowa to jedyne, co pozostało Putinowi, ale nie na długo. Tymczasem turecki dziennik "Hurriyet" poinformował, powołując się na źródła dyplomatyczne, że tureckie siły zbrojne zawiesiły loty nad Syrią w reakcji na kryzys, jaki wybuchł w stosunkach z Rosją po zestrzeleniu przez myśliwiec turecki rosyjskiego Su-24. (Wyborcza). Turcja przyznała, częściowo pośrednio, częściowo wprost, że kłamała w sprawie zestrzelenia samolotu rosyjskiego, oraz, że popełniła w tej sprawie szereg poważnych błędów:wojskowych, politycznych i dyplomatycznych. Turcja przyznała też, że USA robiło w Syrii marną robotę, a Rosjanie robią znacznie lepszą. 1. Turecka armia opublikowała nagrania audio, które miały dowodzić tego, że rosyjska załoga była ostrzegana przed naruszeniem przestrzeni powietrznej Turcji. Nagrania dowodzą wyłącznie tego, że ktoś coś mówił. A nawet i to nie jest całkiem pewne. Nie dowodzą tego, że było to mówione do rosyjskiej załogi i absolutnie nie dowodzą, że komunikat do załogi dotarł, oraz, że został prawidłowo zrozumiany. 2. Turecka armia opublikowała obraz radarowy czegoś, co miało być zapisem lotu samolotu rosyjskiego. To jest dowód na to, że to jest jakiś obrazek. Nie jest to dowód, że to był ten samolot i w tym miejscu. Podobnie jak w przypadku nr 1. 3. Wiedzą to specjaliści wojskowi i cywilni, więc wie i lotnictwo tureckiej armii,jeśli jest fachowe: komunikat nadany nie równa się komunikatowi odebranemu. Do tego muszą być spełnione określone warunki. Między innymi, komunikat musi być nadany na określonej częstotliwości, w określonej formie i w określonym kodzie. Inaczej nie będzie ani zrozumiały, ani odebrany. Armia turecka w ogóle nie przedstawiła jakichkolwiek dowodów, że wysłała komunikat spełniający te warunki. Nie przedstawiła takich dowodów niemal na pewno , bo ich nie miała. Natomiast jest bardzo prawdopodobna sytuacja odwrotna: najpierw zestrzelili, a następnie usiłowali sfabrykować dowody. fabrykowanie dowodów przed Rosjanami jest jednak bardzo niebezpieczne. Oni rozpoznają, co jest fabrykacją. A jak rozpoznają, będą tego bardzo złe skutki dla Turcji. 4. Zestrzelenie mogło wynikać ze złej woli, z nerwów, lub głupoty. To tłumaczy, ale nie usprawiedliwia. 5. Rosyjski pilot mów, że ostrzeżenia nie odebrano. Przyjmijmy, że nie mówi prawdy, bo ma w tym interes. Mówi jednak dalej coś co jest obiektywne i weryfikowalne w sposób natychmiastowy: Rosjanie lecieli bombowcem,który jest maszyną znacznie wolniejszą od myśliwców, którymi w tym przypadku były dwa F-16. One są o wiele szybsze i nie było żadnej trudności w tym, żeby jeden z nich pokazał się załodze rosyjskiej i dał sygnał wizualny, że dokonali naruszenia granicy i mają ją jak najszybciej opuścić. Jest to najbardziej podstawowy sposób komunikacji, stosowany od zawsze. Zwłaszcza, gdy są jakiekolwiek niejasności, czy trudności nawiązania łączności drogą elektroniczną. Oraz wtedy, gdy podstawowym celem działania jest najpierw nawiązanie komunikacji, a nie najpierw zestrzelenie. Każdy samolot wojskowy, oraz większe cywilne, mają urządzenie do identyfikacji. Czyżby Rosjanie je zdjęli, albo Turcy nie potrafili rozpoznać sygnału,który jest międzynarodowym standardem? 6. Samolot rosyjski nie był samolotem wrogim, a Turcja z Rosją nie są ani w stanie wojny, ani w stanie napięcia przedwojennego. Realizował misję wojskową w kraju sąsiednim. O tym wszystkim Turcy doskonale wiedzieli. Wiedzieli równie dobrze, że zestrzelenie samolotu właśnie rosyjskiego ma zupełnie inną wagę polityczną niż zestrzelenie samolotu kubańskiego. Zestrzelenie go było w tej sytuacji oczywistym i poważnym błędem. 7. Turcja i Rosja mają od dawna wspólną komisję planowania strategicznego. Zestrzelenie samolotu było wbrew interesowi działania tej komisji. Ten kto zestrzelił, świadomie lub nieświadomie naraził na szwank współpracę turecko-rosyjską w bardzo ważnych sprawach. W istocie, złe skutki nastąpiły natychmiast. Minister Ławrow odmówił spotkania się z Turcją w najbliższym czasie. 8. Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oświadczył, że gdyby strona turecka wiedziała, że samolot, zestrzelony we wtorek przez tureckie lotnictwo, był rosyjski, reakcja mogłaby być inna. Zatem prezydent Turcji nie wiedział i może nie wiedziała tego armia turecka, która Rosjan zestrzeliła, że to rosyjski samolot ! Oświadcza to sam prezydent Turcji. Nie wiedzieli. Czyj samolot "widzieli" więc na radarze, skoro nie rosyjski? Gzie go "widzieli" - wewnątrz granicy, czy poza? Skoro nie wiedzieli, to czyj to niby miał być samolot - eskimoski czy kubański? Jak się nie wie czyj to samolot to się strzela, zanim się rozpozna i zanim się nawiąże łączność ? Nie umieją odróżnić samolotu rosyjskiego od dowolnego innego, i przedstawiają "dowody", że widzieli i że "ostrzegali". NIe wiedzieli, bo są durniami, czy też mają popsuty sprzęt rozpoznawczy? Kłamią i się z tego teraz usiłują wyplątać. 9. Prezydent Turcji mówi następnie kolejne curiosum: "Gdybyśmy wiedzieli, że to rosyjski samolot, być może ostrzeżenia byłyby trochę innej natury. Może moglibyśmy uniknąć w inny sposób tego naruszenia przestrzeni powietrznej" 10. Premier Turcji, Davutoglu, mówi coś takiego: "Społeczność międzynarodowa nie była wcześniej w stanie powstrzymać rozprzestrzenianie się Państwa Islamskiego (IS) w Syrii". Mówi więc niemal całkiem wprost, że Amerykanie,bombardujący od dwóch lat "państwo islamskie" byli nieudolni. Nieudolna była nawet cała "Społeczność międzynarodowa". Mówi także to: "Teraz jednak - jak podkreślił - nadszedł czas, aby rozpocząć zdecydowaną walkę z IS. Szef tureckiego rządu uważa, że wspólne działania USA, Unii Europejskiej, Rosji i Turcji mogą "odwrócić obecną sytuację". Oznacza to, że dotąd walka była nie tylko nieudolna, ale niemal udawana. Dopiero teraz, gdy w Syrii działa Rosja, widzi możliwość działania właściwego i skutecznego. Niemal wprost więc premier Turcji zakwestionował działania USA w Syrii i do tego dał jasno do zrozumienia, że są oni nieudolni. 11. Widać po faktach i po oświadczeniach najwyższych przedstawicieli Turcji jasno, jak wielką szkodę sobie wyrządzili pochopnym, albo w złej wierze zestrzeleniem rosyjskiego samolotu, oraz jak skuteczna była reakcja Rosji i jak jest ona ważna w działaniach w Syrii. Tak bardzo się Turcja przejęła, że aż podważyła wiarygodność Amerykanów.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

czasy

szparagi

działka