dług

“…Grecja została w ciągu 4 lat pogrążona w ruinie, z której się nie podniesie przez minimum 2 dekady. Główną przyczyną tego jest istnienie wspólnej waluty. Teraz mamy problem Grecji, potem Portugalii, Hiszpanii czy Włoch. USA drukują pieniądze jak makulaturę a Europejski Bank Centralny im pozazdrościł. Wiele krajów ma długi na poziomie ponad 200% PKB. Poziom długów na całym świecie jest niespłacalny. Resetem w takiej sytuacji bywa wojna światowa której nie chcemy albo Rok Święty gdzie następuje umorzenie wszystkich długów. Ekonomiści i politycy powinni zacząć rozmawiac na temat zasad takiego Roku Świętego bo pozostanie tylko alternatywa pierwsza.
Gdyby Grecja nie wstąpiła do Eurolandu i posługiwałaby się drahmą to miałaby zdecydowanie wyższe stopy procentowe. Politycy nie byliby tak skłonni do wydawania pieniędzy, których koszt byłby znacznie wyższy.
Gdyby w ogóle doszło do kryzysu zadłużenia, który zapoczątkował problemy Grecji to inwestorzy uciekliby tak czy tak, podobnie jak zrobili to w 2008 roku. Wywołałoby to znaczną utratę wartości drahmy względem głównych walut. Wakacje w Grecji, podobnie jak eksportowane oliwy, uzo czy inne produkty nagle stałyby się śmiesznie tanie. Nowe zamówienia dla przedsiębiorców oraz fale turystów przełożyłyby się na wzrost gospodarczy i spadek bezrobocia. Gdyby mimo wszystko obciążenia z tytułu wykupu dawnych obligacji stały by się zbyt dużym obciążeniem rząd, mógłby posunąć się do druku pieniądza czyli dokładnie tego co obecnie robi FED z EBC. Jest to opcja najgorsza z możliwych lecz w ten sposób spłacono by dawne długi. Wywołałby to inflację oraz dalszą dewaluację drahmy lecz w ostatecznym rozrachunku stan gospodarki Grecji byłby nieporównywalnie lepszy niż jest to dzisiaj…”

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

czasy

szparagi

działka